poniedziałek, 8 grudnia 2014

Dlaczego nie oglądam zwiastunów nowych Star Wars?

Pod koniec listopada, dokładnie 10 dni temu w sieci zadebiutował pierwszy teaser mocno oczekiwanej kolejnej części sagi Gwiezdnych wojen. Zapowiedź podbiła Internet, powstało już wiele przeróbek, parodii i całych analiz zwiastuna. Ja jednak postanowiłem nie oglądać żadnej zapowiedzi aż do czasu premiery nowych Gwiezdnych wojen, czyli na Boże Narodzenie 2015 roku. Oczekiwanie nie jest aż taką katorgą, bo do premiery pozostał tylko jeden rok.


Powodów takiej a nie innej decyzji jest kilka. Najważniejszy z nich to chęć zasiądnięcia przed ekranem w kinie w dniu premiery i bycie oczarowanym. Chcę po prostu poczuć zaskoczeniem, ekscytację, moc tym co zobaczę. Oglądanie zbyt dużej ilości materiałów promocyjnych źle wyszło mi w przypadku "Człowieka ze stali" w poprzednie wakacje. Mocno wyczekiwałem na film i nie ominąłem prawdopodobnie żadnego teasera, zwiastuna, klipu czy spota telewizyjnego, który pojawił się w sieci. Rezultat był taki, że wszystkie najlepsze smaczki filmu już znałem i potrafiłem z nich zbudować niemalże cały film, a przynajmniej jego dokładną oś fabularną.

Oczywiście w epoce social media natknąłem się na pojedyńcze kadry z teasera. To tylko obrazki, oczywiście wolałbym je wymazać z głowy, ale nie da się całkowicie uniknąć poznania jakiegoś ułamka zapowiedzi. Musiałbym na rok uciec z Internetu i nie spotykać się ze znajomymi, którzy rozmawialiby o zwiastunach.


Dzisiaj w sieci pojawiły się newsy dotyczące George'a Lucasa, który powiedział, że również nie będzie oglądał zapowiedzi i "czeka na gotowy materiał". Nie lubię faceta za to co zrobił z Nową Trylogią Gwiezdnych woje, ale w pełni rozumiem i popieram tę decyzję.

Cieszą mnie jednak głosy chwalące zwiastun za wprowadzenie nowych elementów i ogólnie raczej pozytywne przyjęcie zapowiedzi przez fanów. Mam nadzieję, że moc będzie ze mną i wytrwam w tym postanowieniu do następnej Gwiazdki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz