niedziela, 30 listopada 2014

REMINISCENCJA: Sześć stóp pod ziemią

prod.: USA, Home Box Office (HBO)
lata emisji: 2001-2005
twórca: Alan Ball

Gdy ktoś pyta mnie, który serial uważam za najlepszy - zawsze bez namysłu odpowiadam "Sześć stóp pod ziemią" (org. Six Feet Under). Nie wiem czy kiedykolwiek przyjdzie mi obejrzeć lepszą i głębszą serię niż SFU. Moja przygoda z serialem zaczęła się w sierpniu 2011 roku i w ciągu około 3 miesięcy zdążyłem nadrobić pięć nieziemskich sezonów. Przerwa od tej produkcji HBO nie trwała u mnie długo, bo pod koniec następnego roku (2012) jeszcze raz zacząłem oglądać serial Alana Balla.

Niedługo chciałbym jeszcze raz spędzić trochę czasu z rodziną Fischerów i ich problemami. Tym razem jednak chciałbym spisywać wrażenia i refleksje po każdym z odcinków, a także podsumowywać sezony czy nawet promocyjne materiały wideo, które są niesamowite (w sieci można znaleźć promo dla sezonów 2-5; dla pierwszego prawdopodobnie taka zapowiedź nie powstała).

O serialu mówi się, że był przełomowy dla telewizji podobnie jak "Rodzina Soprano" czy "Oz". Też oczywiście podzielam ten pogląd, chociażby za śmiałe poruszenie tematu homoseksualizmu, analizę skomplikowanych relacji i związków ludzkich oraz ukazywanie codzienności pracy grabarzy. Mimo, że tematyka serialu mocno zawiązana jest ze śmiercią, smutkiem, żałobą, lubiłem zawsze myśleć, że serial jest o czerpaniu ja najwięcej z życia. Z małych chwil z rodziną, przyjaciółmi, kolegami z pracy, a także o konfliktach, które mimo wszystko umacniają i stanowią wartościowe doświadczenie. Dodatkowo postacie Nate'a i Claire są mi bliskie i łatwo zawsze przychodziło mi identyfikowanie się z nimi.

Mam wrażenie, że Fischerowie cały czas towarzyszą mi w życiu. Lubię myśleć, że gdzieś naprawdę żyją. No to jedziemy. 63 odcinki. Mam nadzieję, że do każdego pojawi się dłuższa bądź krótsza notatka z przemyśleniami. Nie wiem jak długie będą odstępy między oglądaniem kolejnych odcinków. Poniżej zapowiedź telewizyjna pierwszego sezonu serialu wraz z oryginalnym plakatem.



Następne na blogu: Czołówka Sześciu stóp pod ziemią

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz