
Scenariusz: Steve McQueen i Abi Morgan
Aktorzy: Michael Fassbender, Carey Mulligan, Nicole Beharie, James Badge Dale
Zdjęcia: Sean Bobbitt
Muzyka: Harry Escott
Premiera: 2011-09-04 (Festiwal Filmowy w Wenecji)
Podczas, gdy popkultura kreuje wizerunek o wyzwoleniu seksualnym społeczeństwa, łamie tabu na temat seksu, McQueen po raz kolejny, po “Głodzie”, łączy siły z Michaelem Fassbenderem, tworząc mocny film o zniewoleniu człowieka, wyzbyciu się uczuć i coraz większych trudności w nawiązywaniu relacji i okazywaniu uczyć.
Obraz rozpoczyna się od serii monotonnych obrazków z poranków głównego bohatera, Brandona. Już przy początkowych ujęciach zauważamy, że będziemy mieli do czynienia z postacią wypaloną, rozczarowaną i znudzoną własną egzystencją. Główny bohater wytworzył coś na wzór parasolu ochronnego, na który składają się jego wizyty na portalach pornograficznych, spotkania z prostytutkami i masturbacja (która w filmie sprowadzona jest niemalże do rutyny – bohater w czasie pracy udaje się do toalety, starannie wyciera papierem deskę klozetową i zaczyna codzienną czynność), który stwarza mu mylne uczucie bezpieczeństwa i prawdopodobnie szczęścia. Ta skostniała struktura zaczyna pękać, kiedy w jego mieszkaniu zjawia się jego siostra, grana przez Carey Mulligan.
Pod wpływem Sissy zaczynać marność swojego życia, jego schematyczność i autodestrukcyjność. Kiedy jego siostra zaczyna romans z jego szefem, bohater czuje dyskomfort nie tylko z oczywistego powodu, ale także dlatego, że zaczyna widzieć w niej swoje lustrzane odbicie. Jednak konstrukcja postaci granej przez Mulligan uważam za najsłabszy punkt filmu. Za mało wyraziście nakreślono jej relację z bratem, użyto zbyt wielu ogólników. Przykładem mogą być przynajmniej dwie sceny, w których oboje rozmawiają w totalnym negliżu. Czy coś między nimi kiedykolwiek do czegoś doszło? Na to i wiele innych pytań, niestety McQueen nie daje nam jednoznacznych odpowiedzi.
Dobry film, o kondycji obecnego społeczeństwa, pochłoniętego manią konsumpcjonizmu, nieradzenia sobie z relacjami. Warto obejrzeć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz