niedziela, 28 sierpnia 2011

Visions are worth fighting for!

Reżyseria: Tim Burton
Scenariusz: Scott Alexander i Larry Karaszewski
Aktorzy: Johnny Depp, Martin Landau, Sarah Jessica Parker
Muzyka: Howard Shore
Zdjęcia: Stefan Czapsky
Premiera: 1994-09-23

Burton kolejny raz opowiada o grupie ekscentryków, dziwaków, tym razem zamkniętych w biograficzną formę. Łączy siły wraz z Deppem by opowiedzieć o najgorszym reżyserze wszech czasów. Film utrzymał lekką formę z masą czarnego, czasami absurdalnego humoru.

Film do granic został wystylizowany na produkcję klasy B, zaczynając od czarno-białej taśmy kończąc na muzyce, świetnej scenografii czy sekwencji i napisach otwierających fil. Obraz Burtona to także nadal aktualna dzisiaj diagnoza Hollywood, które jak okazuję się od tamtego czasu niewiele się zmieniło – studia dalej chcą zbić jak największy zysk, skazując na emeryturę dawnej światłości aktorów (wątek z Belą Lugosi).


Świetnie przede wszystkim wypadają aktorzy. Depp, który pod czujnym okiem Brutona kolejny raz tworzy ciekawą postać. Ed Wood w jego interpretacji to ekscentryk, idealista, który mimo krytyki i wszelkich przeciwności robił to co uwielbiał. Jednak wszystkie kreacje i tak przyćmił wspaniały Martin Landau, który za swoją rolę Beli Lugosi zgarnął pierwszego w swojej karierze Oscara. Rewelacyjnie balansuje między scenami o komicznym czy groteskowym wydźwięku a tymi w pełni dramatycznymi, które istotnie łapią za gardło (jak wątek z problemem narkotykowym, samotnością czy alienacją w szybko zmieniającym się otoczeniu). Na plus role Vincent D’Onofrio jako Orsona Wellesa, z którym główny bohater w filmie ma pogawędkę i Billa Muraya.

Niewątpliwie "Ed Wood" to jeden z najlepszych filmów Tima Burtona i jeden z najciekawszych portretów legendarnej już postaci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz