Rewelacyjny pilotażowy odcinek!
Reżyser bez większych problemów bardzo przejrzyście i wnikliwie przedstawił nam bohaterów, ich relację. Świetny pomysł z tymi sekwencjami reklamowymi, szkoda tylko, że pomysł ten nie będzie kontynuowany w dalszych odcinkach. Do tego bardzo dobre sceny, w których bohaterowie rozmawiają ze zmarłym ojcem, Nathanielem (jak zwykle świetny Richard Jenkins).
Do tego świetny kawałek na końcu się znalazł (The Devlins – Waiting). Mam nadzieję, że serial utrzyma taką tendencje świetnego doboru utworów muzycznych w kolejnych odcinkach.
Podsumowując, mam świetne przeczucie co do serialu i liczę, że kolejne odcinki także niosą za sobą taki bagaż emocji, ironii i czarnego humoru jak pierwszy odcinek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz